3/26/2008

Polska edycja "InStyle"! (Polish only)



Jestem bardzo mile zaskoczona. Nie kupuję żadnych polskich magazynów, więc nie mam porównania, ale subiektywnie nasza edycja "InStyle" jest naprawdę na poziomie. Mniej więcej podobna ilość polskich i zagranicznych celebrytek, ciuchy ze zróżnicowanych półek cenowych, ładna oprawa graficzna, przystępna cena (nie wiem, czy przypadkiem 3,90 zł to nie jakaś promocja na pierwszy numer) i brak przeładowania reklamami. Jedyny magazyn w naszym kraju, który mam zamiar regularnie kupować. Dużym minusem jest brak strony internetowej, a trzeba zaznaczyć, że Burda wydała 3 mln zł na kampanię.
I nie, nie zapłacili mi, żeby to napisać. Takie małe publicity:)



edit: Cofam to o braku strony internetowej. Jest, ale źle wypozycjonowana.

13 comments:

  1. tak chwalisz, że chyba jutro z rana kupie z ciekawości;)

    ReplyDelete
  2. rzeczywiscie dobra relacji jakosci do ceny ;)

    ReplyDelete
  3. www.instyle.pl Na którejś ze stron magazynu jest to napisane ;)

    ReplyDelete
  4. hmmm więc idę do emiku i kupuję^^

    ReplyDelete
  5. nie, czołowe zderzenie z tymi wielgachnymi nogami na stronie miłe nie było, ale daje radę

    ReplyDelete
  6. hmm, 3mln za kampanię, podczas gdy ja nie zauważyłam jeszcze żadnej reklamy/znaku/bannera "InStyle"... Przeglądałam sobie to pismo w kiosku i rzeczywiście, fajnie dopasowane do naszych standardów, choć wątpię bym je kupowała. Pierwszego numeru nie kupiłam :)

    ReplyDelete
  7. moja siostra wlasnie zaczela wspolpracowac z tym pismem :)

    ReplyDelete
  8. Dzięki za wieści! Poleciałam, kupiłam i pierwsze wrażenia bardzo na plus :)

    ReplyDelete
  9. wyglada troche tandetnie na moj gust.
    a nie czytasz elle?

    ReplyDelete
  10. cieszę się, dziewczyny, że mogłam polecić.

    @ weronika: elle czytuję od czasu do czasu, ale dla mnie to pismo nijakie. z jednej strony piszą o modzie (ale nie tak wiele, jakbym chciała), z drugiej ma niezbyt ambitne teksty. czyli jak dla mnie elle jest gdzieś pomiędzy instyle a twoim stylem:) a polski instyle wygląda dokładnie tak samo jak jego zagraniczne edycje.

    ReplyDelete
  11. też jestem miło rozczarowana! Do tego nie wiem, czy zauważyłyście - redaktorem naczelnym jest Pan, a nie Pani :D :D :D

    ReplyDelete
  12. Moim zdaniem InStyle jest beznadziejny - ciuchy, które pokazują są w duże mierze nie do dostania w PL. Np. artykuł o tym, że nie ma wymówek aby nie znać się na modzie - sugeruje zakup BittenSJP, podczas gdy Bitten jest marką dostępną wyłącznie w USA. Tak samo sklepy internetowe, które polecają, nie prowadzą wysyłki do Polski. Czy redakcja nie przejrzała tego?

    ReplyDelete
  13. A ja przekartkowałam, miałam zamiar kupić i odłożyłam na półkę.... bo nie kręci mnie czytanie starych niusów, odkrywanie Ameryki, ogladanie kiecek, które na fashion blogach zostały omówione ze dwa miesiące wcześniej. Oprócz ładnej, nienachalnej i smacznej nawet szaty graficznej, nie ma w nim NIC odkrywczego, świeżego. taka mieszanka Vivy, Gali i pierwszych stron Elle.
    jesli już to kupię, to tylko ze wzgędu na hasło Burda, do którego mam słabość.

    ReplyDelete