Jestem bardzo mile zaskoczona. Nie kupuję żadnych polskich magazynów, więc nie mam porównania, ale subiektywnie nasza edycja "InStyle" jest naprawdę na poziomie. Mniej więcej podobna ilość polskich i zagranicznych celebrytek, ciuchy ze zróżnicowanych półek cenowych, ładna oprawa graficzna, przystępna cena (nie wiem, czy przypadkiem 3,90 zł to nie jakaś promocja na pierwszy numer) i brak przeładowania reklamami. Jedyny magazyn w naszym kraju, który mam zamiar regularnie kupować. Dużym minusem jest brak strony internetowej, a trzeba zaznaczyć, że Burda wydała 3 mln zł na kampanię.
I nie, nie zapłacili mi, żeby to napisać. Takie małe publicity:)
edit: Cofam to o braku strony internetowej. Jest, ale źle wypozycjonowana.
tak chwalisz, że chyba jutro z rana kupie z ciekawości;)
ReplyDeleterzeczywiscie dobra relacji jakosci do ceny ;)
ReplyDeletewww.instyle.pl Na którejś ze stron magazynu jest to napisane ;)
ReplyDeletehmmm więc idę do emiku i kupuję^^
ReplyDeletenie, czołowe zderzenie z tymi wielgachnymi nogami na stronie miłe nie było, ale daje radę
ReplyDeletehmm, 3mln za kampanię, podczas gdy ja nie zauważyłam jeszcze żadnej reklamy/znaku/bannera "InStyle"... Przeglądałam sobie to pismo w kiosku i rzeczywiście, fajnie dopasowane do naszych standardów, choć wątpię bym je kupowała. Pierwszego numeru nie kupiłam :)
ReplyDeletemoja siostra wlasnie zaczela wspolpracowac z tym pismem :)
ReplyDeleteDzięki za wieści! Poleciałam, kupiłam i pierwsze wrażenia bardzo na plus :)
ReplyDeletewyglada troche tandetnie na moj gust.
ReplyDeletea nie czytasz elle?
cieszę się, dziewczyny, że mogłam polecić.
ReplyDelete@ weronika: elle czytuję od czasu do czasu, ale dla mnie to pismo nijakie. z jednej strony piszą o modzie (ale nie tak wiele, jakbym chciała), z drugiej ma niezbyt ambitne teksty. czyli jak dla mnie elle jest gdzieś pomiędzy instyle a twoim stylem:) a polski instyle wygląda dokładnie tak samo jak jego zagraniczne edycje.
też jestem miło rozczarowana! Do tego nie wiem, czy zauważyłyście - redaktorem naczelnym jest Pan, a nie Pani :D :D :D
ReplyDeleteMoim zdaniem InStyle jest beznadziejny - ciuchy, które pokazują są w duże mierze nie do dostania w PL. Np. artykuł o tym, że nie ma wymówek aby nie znać się na modzie - sugeruje zakup BittenSJP, podczas gdy Bitten jest marką dostępną wyłącznie w USA. Tak samo sklepy internetowe, które polecają, nie prowadzą wysyłki do Polski. Czy redakcja nie przejrzała tego?
ReplyDeleteA ja przekartkowałam, miałam zamiar kupić i odłożyłam na półkę.... bo nie kręci mnie czytanie starych niusów, odkrywanie Ameryki, ogladanie kiecek, które na fashion blogach zostały omówione ze dwa miesiące wcześniej. Oprócz ładnej, nienachalnej i smacznej nawet szaty graficznej, nie ma w nim NIC odkrywczego, świeżego. taka mieszanka Vivy, Gali i pierwszych stron Elle.
ReplyDeletejesli już to kupię, to tylko ze wzgędu na hasło Burda, do którego mam słabość.